GSS – dzień 0
„Nie czekaj. Pora nigdy nie będzie idealna.” – Napoleon Hill
GSS – czyli Główny Szlak Sudecki im. Mieczysława Orłowicza. To liczący 440km dystans ze Świeradowa Zdroju do Prudnika (lub jak kto woli w drugą stronę). Ten szlak od dawna mnie fascynował, chociaż jest krótszy niż GSB, postanowiłem go przejść w tym roku w drugiej połowie lipca. Przewiduje maksymalnie 18 dni, cóż chce dostać przy okazji diamentową odznakę. W przeciwieństwie go przejscia GSB, nie planuje noclegów, po za pierwszym w Szklarskiej Porębie. Owszem podzieliłem trasę na odcinki, ale ma mi pomóc bardziej w orientacji niż w konieczności nocowania. Jeżeli będzie mi się szło dobrze przejdę więcej jak źle mniej. Chcę czerpać jak najwięcej radości z tej wędrówki. A więc ahoj przygodo.
Już wieczór, ostatnie przygotowania zrobione. Plecak spakowany, bilet kupiony. Jutro o 4.00 startuje z Wrocławia do Jeleniej Góry, przesiadka na autobus do Świeradowa i w górę.
Ta wyprawa napewno będzie inna niż wcześniejsze. Po pierwsze idę sam bez znajomych, (liczę, że kogoś poznam) po drugie to inne góry i inne zaplecze, po trzecie inna pogoda się szykuje-gorąco, może przeżyje, po czwarte wejdę (zgodnie z planem) na 10 szczytów z KGP.
Tak więc zamierzam przejść cały GSS 450km w 18 dni. Jak to będzie wyglądać , zobaczymy. Do jutra.

Rudawiec-2023-05-18
