Beskidy,  GSB

GSB – Główny Szlak Beskidzki – wstęp

Człowiek, który w wieku pięćdziesięciu lat widzi świat tak samo, jak widział go mając dwadzieścia lat, zmarnował trzydzieści lat życia. Muhammad Ali

Mogę śmiało powiedzieć, że ta wyprawa pozwoliła przeanalizować mi swoje życie. Zmieniła mój sposób patrzenia na to co dzieje się wokoło (sytuacje, ludzi, rzeczy). I chociaż były sprawy których, żałuje, pewnie jak każdy, kto popełnia błędy, ale wiem, że one mnie czegoś nauczyły. Pozwoliły dostrzeć pozytywne cechy tych sytuacji i skupić się na tym co najważniejsze, na wartościowych ludziach wokół mnie. Tym innym pozwolić odejść. Ta dwudziestojedno dniowa wyprawa odmienia życie, już nic nie będzie takie jak wcześniej, czy tego chcesz czy nie, ale uwierz mi, tylko na tym zyskasz.

Długo zastanawiałem się jak napisać relację z przejścia najdłuższego szlaku w Polsce. Postanowiłem opisac dzień za dniem i pewnie z czasem będę je uzupełniał. Mam trochę notatek, ale sporo wydarzeń uciekło, najlepiej się pisze na gorąco. Daty wpisów bedą wsteczne, łatwiej dla mnie.

Główny Szlak Beskidzki imienia Kazimierza Sosnowskiego, oznaczony kolorem czerwonym biegnie od Ustronia w Beskidzie Śląskim do Wołosatego w Bieszczadach. Ma około 500km długości (rózne dane są na ten temat), ponad 21000m do góry i na dół, 21 dni na szlaku (taki cel). Szlak miał kiedyś długość 830km i prowadził, aż do Czarnohory, która znajdowała się wówczas w granicach Polski.

Przejście GSB początkowo zaplanowałem na 2020 rok w wakacje, ale z pewnych powodów (finansowych i zdrowotnych) musiałem przełożyć na rok 2021.

Jak pokazał czas była to własciwa decyzja, nie byłem gotowy do przejścia tak długiego odcinka. Nie miałem żadnego doświadczenia górskiego w przemierzaniu szlaków długodystansowych. To się jednak zmieniło.

W 2020 roku rozpocząłem też przygotowania, przedewszystkim regularnie zacząłem chodzić w góry od krótkich 5km dystansów do 30km. Zacząłem też kompletować rzeczy potrzebne na wyprawę (odzież, buty, śpiwór).

Sporo osób z którymi dzieliłem się informacją, że zamierzam przejść GSB mówiło, że nie dam rady. Znalazłem też kilka osób gotowych przejść przynajmniej jakiś jego fragment.

Wiosną 2021 przygotowania weszły w nową fazę. Nigdy wcześniej nie byłem w górach dłużej niż 1 dzień, nad tym też musiałem popracować. Wybraliśmy się z przyjaciółmi na 3 dniową wyprawę, pokonalismy blisko 70km. To była świetna okazja do sprawdzenia ekwipunku i pokazała braki nad którymi trzeba było popracować.

Po za tym ułożyłem dokładny plan z podziałem na 21 dni, z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że bardzo ułatwił zadanie, chociaż nie udało się go dokładnie trzymać.

Emocje przed wyjazdem były duże, co zabrać co zostawić, aby plecak nie był za ciężki i nie przekroczył 10kg z wyżywieniem i wodą. Dzieki dobrej radzie (dzięki E.) zważenie każdej rzeczy osobno pozwoliło na łatwy dobór i eliminacje, najpotrzebniejszych rzeczy.

Zakupiliśmy bilety z Wroclawia do Ustronia, zarezerwowaliśmy noclegi na 3 dni do przodu i 16 lipca 2021 roku ruszyliśmy w drogę. Zapraszam do dalszej częsci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *