
GSŚ – DZIEŃ 3
Oj rano było ciężko wstawać, bardzo się nie chciało, zwłaszcza że część ekipy może spać dalej 🙁 Spotykamy się dopiero w Świętej Katarzynie. Nogi, a dokładniej stópki już bolą. Mamy do pokonania 9km, więc musimy wyruszyć 3h wcześniej. Start o 9.00

Dzień jest mglisty, ale miejmy nadzieję, że słonko się przebije. Wracamy na Przełom Lubrzanki, która leniwie płynie sobie korytem.

Przekraczamy Lubrzankę i wchodzimy w Pasmo Łysogórskie. Stromą ścieżką, w wielu miejscach mocno rozrytą i śliską, wchodzimy na Radostową.

Podejście trochę nas zmęczyło, ale widoki rekompensują wszystko.





I tak minęło półtorej godziny.
Widać już cel naszej dzisiejszej wędrówki – Łysica.

Dalsza część drogi, niestety po asfalcie. Dzisiaj już trzeci dzień w podróży, więc zaczynamy odczuwać kryzys. Na dole na przystanku robimy małą przerwę. Musimy bardzo uważać, bo na drodze duży ruch.
Po kontakcie telefonicznym ustaliliśmy miejsce i czas spotkania z resztą ekipy. Wstali wypoczęci i po kawie więc są mocno rozbawieni, ciekawe co było w kawie. Młoda A. trochę się buntuje, niechce iść w górę, woli miasteczko miniatur udało jej się namówić mamę do tego pomysłu. Pozostała ekipa wchodzi do Świętokrzyskiego Parku Narodowego, zdobywamy pięczątki do (KGP) (Korona Gór Polski) i do Górskiej Odznaki Turystycznej (GOT). Przed nami droga pod górę.
Poraz pierwszy od trzech dni widzimy tyle ludzi. Mijamy po drodze źródełko św. Franciszka i wchodzimy na Łysicę. Góra ma dwa wierzchołki. Łysica to najniższy szczyt z KGP wznosi się na 913m i sąsiadująca z nim Agatę (614m)

Po stronie północnej znajdują się gołoborza.

Przy skale Agaty, rozstajemy się z Ł. 🙁

Schodzimy do Kakonina. Wychodzimy z lasu przy zabytkowej chałupie, przy której odtworzono zabudowania gospodarcze. Spożywamy skromny posiłek Schodzimy do Kakonina. Wychodzimy z lasu przy zabytkowej chałupie, przy której odtworzono zabudowania gospodarcze. Spożywamy skromny posiłek Schodzimy do Kakonina. Wychodzimy z lasu przy zabytkowej chałupie, przy której odtworzono zabudowania gospodarcze. Spożywamy skromny posiłek (jak dla mnie, 5 pierogów) w „Chacie Kaka”.
Przed nami prawie 3km odcinek po asfalcie.

Po nim wchodzimy ponownie do lasu. M. właczyła dopalacze, pewnie wcześniejsze skrócenie trasy jej pomogło. 🙂
Po wyjściu z lasu docieramy do miejscowości Huta Szklana.

Przy drodze znajduje się Karczma – Izba Dobrego Smaku w Hucie Szklanej, polecamy. Obsługa i jedzenie wyśmienite. Kiedy kończymy na zewnątrz zaczyna robić się ciemno. Przed nami ponad 2km podejście (127m) pod Łysą Górę, po jedzeniu jest ciężko. Kiedy zapadają ciemności czeka nas jeszcze zejście przez las do Trzcianki, gdzie mamy nocleg. Szliśmy w skupieniu uważnie nasłuchując napływających dźwieków, było stresująco ale i ekscytująco.
Trasa prawie 28km, zajęła nam blisko 10h wliczając przerwy.
Prysznic i lulu. Śpimy na kwaterze prywatnej. Stopy bolą jutro będzie ciężko.
Przyjaciel to człowiek, do którego dzwonię po wielu miesiącach milczenia, a nie pyta: dlaczego się nie odzywałaś, tylko mówi: cieszę się, że właśnie dziś słyszę twój głos. Roma Ligocka
Ł. ty wiesz 🙂

GSŚ - Dzień 2
