
GSŚ – podsumowanie
Kielce
Udało nam się bardzo szybko dostać do Kielc, decyzja była dobra.
Szukamy teraz miejsca, gdzie moglibyśmy coś ciepłego zjeść. Cały dzień jesteśmy na zimnym jedzeniu, niestety w lesie nie postawili żadnej budki z hoddogami i całe szczęście. Nie po to się idzie, żeby mieć takie wygody. To właśnie ten trud pokazuje jacy silni jesteśmy.
Znajdujemy Calimero Cafe na Solnej, ciepłe i przytulne miejsce, mogliśmy odpocząć, najeść się. Oczywiście bez nagrody w postaci deseru się nie obyło. Wybaczcie nikt nie zrobił zdjęcia.
Chociaż mieliśmy jeszcze zwiedzić trochę Kielce, ale po posiłu nikt nie miał juz na to ochoty. Ruszymy na kwaterę. Pensjonat Jaga, polecam bardzo miła obsługa i dobre warunki.
Podsumowanie
Myślę że październik to dobra pora na robienie GSŚ. Latem może być trochę za nudno, jak pogoda dopisze jest naprawdę ładnie. Po większej części idzie się przez lasy liściaste – bukowe, jodłowe etc.
Nigdy też nie można lekceważyć przeciwnika, ja tak zrobiłem i nigdy więcej. Nie przygotowywałem się do tego szlaku, myślałem że jak przeszedłem GSB i spędziłem 2 tygodnie w Tatrach 2 miesiące wcześniej, to poradzę sobie i z GSŚ. Oczywiście przeszedłem go, ale mogło być lżej zwłaszcza w ostatnim dniu, odcinek jest naprawdę ciekawy.
Gdybym miał iść jeszcze raz to pewnie poszedł bym jesienią ewentualnie zimą, może być ciekawie. Kto wie, czas pokaże. Wspaniała przygoda. Jeśli ktoś myśli o zrobieniu GSB, polecam zacząc od GSŚ.
Dla jednych góry są tylko rumowiskiem głazów, dla innych najwspanialszą architekturą, wniesioną ponad przemijaniem i trwaniem, dla jeszcze innych wiecznym niedosytem i niespełnieniem. Czym będą dla was – od was tylko zależy. Kochajcie je – będą coraz piękniejsze!” Władysław Krygowski

GSŚ - DZIEŃ 4

Ślęża-2023-02-11
Zobacz również

GSŚ – Dzień 2
2022-10-19
Ślęża-2023-02-11
2023-02-20